środa, 7 marca 2018

To nie był sen Freuda, ale mój ...

C. G. Jung (z książki „Człowiek i jego symbole” - pierwsze polskie wydanie ukaże się w marcu 2018):

Zygmunt Freud (po lewej) i Carl G. Jung (z prawej)

Szybko zauważyłem, że Freud czekał na pojawienie się któregoś z moich niezrealizowanych pragnień. Wstępnie zasugerowałem, że czaszki ze snu mogą mieć związek z członkami mojej rodziny, których śmierci z pewnych przyczyn mógłbym pragnąć. Zaaprobował tę propozycję, ale ja nie byłem zadowolony z takiego „udawanego” rozwiązania.
Kiedy starałem się znaleźć trafne odpowiedzi na pytania Freuda, poczułem się zmieszany nagłym wglądem dotyczącym roli, jaką w psychologicznym rozumieniu odgrywa czynnik subiektywny. Moja intuicja była tak mocna, że myślałem tylko o tym, jak się z tego wszystkiego wyplątać i wybrałem łatwą drogę kłamstwa. Nie było to ani eleganckie, ani moralnie do obrony, jednak w przeciwnym wypadku ryzykowałem śmiertelne starcie z Freudem, a z wielu powodów nie czułem się na to gotowy.

Moja intuicja polegała na nagłym i całkowicie niespodziewanym wglądzie w fakt, że sen mówił o mnie, moim życiu i moim świecie, całej mojej rzeczywistości, co sprzeciwiało się teoretycznej strukturze wzniesionej przez inny, obcy umysł dla jego własnych celów.
To nie był sen Freuda, ale mój; przy czym w oka mgnieniu zrozumiałem, co oznaczał ów sen.
Ten konflikt pokazuje kluczowe zagadnienie w analizie marzeń sennych. Jest to nie tyle technika, której można się nauczyć i stosować zgodnie z zasadami, ile dialektyczna wymiana pomiędzy osobowościami. Jeśli analizę stosuje się technicznie i mechanicznie, to znika z widoku wyjątkowa osobowość śniącego, a problem terapeutyczny zostaje zredukowany do prostego pytania: Które z tych dwojga, analityk czy śniący zdominuje drugiego? Właśnie z tego powodu porzuciłem stosowanie hipnozy, ponieważ nie chciałem narzucać własnych poglądów innym osobom. Pragnąłem, by procesy lecznicze uruchamiały się samoczynnie, czerpiąc z zasobów osobowości pacjenta, a nie pod wpływem moich sugestii, co dawałoby krótkotrwały efekt. Moim celem była ochrona i zachowanie godności oraz wolności pacjenta, aby mógł żyć zgodnie z własnymi pragnieniami.
W trakcie spotkania z Freudem po raz pierwszy uświadomiłem sobie, że zanim stworzymy ogólną teorię dotyczącą człowieka i jego psyche, powinniśmy się o wiele więcej dowiedzieć o rzeczywistej osobie, z którą mamy do czynienia.

Jednostka jest jedyną rzeczywistością. Im bardziej oddalamy się od jednostki w kierunku abstrakcyjnych idei na temat homo sapiens, tym większe prawdopodobieństwo, że popełniamy błąd. W czasach społecznych przewrotów i błyskawicznych przemian warto wiedzieć o wiele więcej o pojedynczym człowieku, gdyż niezwykle dużo zależy od jego wartości psychicznych oraz moralnych. Jeśli jednak chcemy zobaczyć zagadnienia w ich właściwej perspektywie, musimy rozumieć zarówno przeszłość, jak i teraźniejszość człowieka. To dlatego zrozumienie mitów oraz symboli ma tak fundamentalne znaczenie.




Wpisz się na listę osób chętnych do zakupu ksiązki "Człowiek i jego symbole" z 30 %  bonifikatą. Wszystko, co potrzeba, to wpisać twoje dane - 
do formularza, a na tydzień przed jej wyjściem z drukarni dostaniesz kod promocyjny.
Czas ważności kodu/promocji ograniczony jest do 30 dni od otrzymania kodu.
Podanie kodu przy zakupie w sklepie internetowym Wydawnictwa KOS zapewni ci rabat !
Nie ma żadnych przedpłat itp. !
Cena detaliczna 105 zł
Cena z rabatem ok. 73,50 zł
(książka format a5, 474 str,  190 ilustracji)

kliknij w link formularza i zapisz się:
https://goo.gl/forms/QRzCYfapHw5kh8Lr1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz