czwartek, 15 marca 2018

JUNGA TYPOLOGIA I PROBLEM TYPÓW


PROBLEM TYPÓW

We wszystkich dziedzinach nauki, oprócz psychologii, właściwe jest zastosowanie hipotezy do bezosobowego podmiotu. Jednak psychologia w nieunikniony sposób konfrontuje cię z żywymi relacjami pomiędzy dwiema jednostkami, z których żadna nie może być pozbawiona jej subiektywnej osobowości ani zostać w jakikolwiek sposób zdepersonalizowana. Analityk wraz z pacjentem mogą wspólnie uzgodnić, że zajmą się wybranym problemem w sposób nieosobisty i obiektywny; kiedy się jednak już zaangażują, to całość ich osobowości bierze udział w dyskursie. Na tym etapie dalszy postęp możliwy jest wyłącznie wówczas, gdy uda się uzgodnić wspólną umowę.
Czy w ogóle jest możliwe stworzenie obiektywnej oceny końcowego efektu? Taka możliwość istnieje jedynie wówczas, gdy dokonamy porównania pomiędzy naszymi wnioskami a ogólnie obowiązującymi standardami w społecznym otoczeniu, do którego należy dana jednostka. Nawet wówczas musimy brać pod uwagę psychiczną równowagę (lub „zdrowie”) tej osoby, ponieważ efektem analizy nie może być pełne dostosowanie poziomu jednostki do „norm” społeczeństwa. To oznaczałoby dotarcie do krańcowo nienaturalnej sytuacji. Zdrowe i normalne społeczeństwo to takie, w którym ludzie zazwyczaj się nie zgadzają, ponieważ powszechna zgoda jest stosunkowo rzadka poza sferą instynktownych ludzkich przymiotów.
Rozbieżność funkcjonuje jako medium psychicznego życia społecznego, ale nie to jest celem; zgoda jest równie ważna.
Ponieważ psychologia zależy przede wszystkim od równowagi przeciwieństw, to żaden osąd nie może być ostatecznym, jeśli nie wzięło się pod uwagę jego odwrotności. Przyczyna tej osobliwości polega na tym, że nie istnieje taki wykraczający ponad lub poza psychologię punkt widzenia, który umożliwiałby dokonanie ostatecznej oceny, czym jest psyche.
Pomimo że sny wymagają podejścia indywidualnego, pewne uogólnienia są niezbędne, jeśli mamy sklasyfikować i objaśnić materiał  zebrany przez psychologów w ramach badań licznych osobowości. W oczywisty sposób byłoby niemożliwe stworzenie jakiejkolwiek teorii psychologicznej lub przekazywanie wiedzy tworząc opisy dużej liczby osobnych przypadków bez podejmowania wysiłku dostrzeżenia cech wspólnych oraz różnic. Jako podstawę można zastosować dowolną, ogólną charakterystykę. Można na przykład zastosować stosunkowo proste rozróżnienie na jednostki, które cechuje osobowość „ekstrawertywna” oraz na jednostki „introwertywne”. To jedno z wielu możliwych uogólnień pozwalające jednak natychmiast dostrzec trudności, jakie mogą zaistnieć, gdy analityk należy do jednego typu, zaś jego pacjent do drugiego.

Ponieważ każda głębsza analiza snów prowadzi do konfrontacji dwóch osobowości, ogromne znaczenie niesie postawa wynikająca z danego typu oraz czy te postawy są takie same, czy odmienne. Jeśli obie należą do tego samego typu, to przez długi czas mogą całkiem udanie wspólnie podróżować. Jeśli jednak jedno z nich jest ekstrawertykiem, a drugie introwertykiem, to ich odmienne i sprzeczne punkty widzenia mogą zderzyć się już na samym początku, szczególnie jeśli jedno z nich pozostaje nieświadome własnego typu osobowości lub gdy tkwią w przekonaniu, że ich typ jest jedynym właściwym. Na przykład ekstrawertyk wybierze punkt widzenia większości; introwertyk odrzuci go wyłącznie dlatego, że jest to modny pogląd. O takie nieporozumienie jest dość łatwo, ponieważ to, co jest ważne dla jednego, nie przedstawia wartości dla drugiego. Na przykład Freud interpretował typ introwertyka jako postać chorobliwie skupioną na sobie. Jednak introspekcja i wiedza o sobie równie dobrze może mieć istotne znaczenie oraz stanowić wielką wartość.
W trakcie interpretacji marzeń sennych niezbędne jest, by brać pod uwagę wspomniane różnice osobowości. Nie można zakładać, że analityk jest supermenem, który wyrasta ponad te różnice, tylko dlatego, że jest lekarzem, który poznał teorię psychologiczną oraz odpowiednie techniki. Dla medyka wyobrażenie o podobnej wyższości byłoby możliwe jedynie wówczas, gdyby przyjął, że jego teoria i technika są prawdami absolutnymi, zdolnymi objąć całość ludzkiej psyche. Ponieważ podobne założenie jest więcej niż wątpliwe, to nie może mieć takiej pewności.
W konsekwencji, jeśli zamiast własnej ludzkiej pełni podejdzie do człowieczej całkowitości swego pacjenta, stosując teorię i techniki (które są jedynie hipotezą bądź próbą), to zaatakują go ukryte wątpliwości.
Tylko pełnia osobowości analityka jest jedynym adekwatnym ekwiwalentem dla osobowości jego pacjenta. Doświadczenie i wiedza psychologiczna nie stanowią czegoś więcej niż zwykłe zalety. Nie dają one analitykowi możliwości trzymania się z dala od tarć, w których musi brać udział sprawdzając się w tym samym stopniu co pacjent. Jest więc kwestią wielkiej wagi, czy ich osobowości harmonizują ze sobą, znajdują się w konflikcie, czy uzupełniają się.
Ekstrawersja oraz introwersja są tylko dwiema spośród wielu osobliwości ludzkiego zachowania. Tym niemniej są one dość oczywiste i łatwe do rozpoznania. Kiedy jednak bada się np. wyłącznie osoby ekstrawertywne, to szybko wychodzi na jaw, że występuje pomiędzy nimi wiele różnic, a sama kategoria ekstrawersji jest sztuczna i zbyt ogólna, aby mogła się stać faktyczną charakterystyką. To dlatego już dawno temu starałem się znaleźć kolejne podstawowe cechy – osobliwości mogące posłużyć nadaniu pewnego porządku pozornie nieograniczonym wariacjom ludzkich osobowości.
Zawsze robił na mnie wrażenie fakt, że istnieje zaskakująca liczba osób, które nigdy nie korzystają ze swoich umysłów, jeśli mogą tego nie czynić, oraz równa im liczba osób korzystających z intelektu, ale w zdumiewająco głupi sposób. Równie niespodziewane było odkrycie, że wielu inteligentnych ludzi z otwartymi umysłami żyło (na ile to było możliwe) tak, jakby nigdy nie nauczyli się korzystać z własnych zmysłów: nie widzieli rzeczy znajdujących się wprost przed ich oczami, nie słyszeli słów rozbrzmiewających w ich uszach lub nie zauważali dotykanych bądź smakowanych obiektów. Niektórzy z nich żyli, nie znając stanu własnych ciał.
Były również i takie osoby, które zdawały się żyć w najdziwniejszym z rodzajów świadomości, jak gdyby stan, w którym dzisiaj się znaleźli, był czymś ostatecznym bez możliwości zmiany, lub jakby świat i psyche były statyczne i niezmienne. Zdawali się być zupełnie pozbawieni wyobraźni i w całości (oraz wyłącznie) zależeli od własnej percepcji zmysłowej. W ich świecie nie istniały szanse i możliwości, a w „dzisiaj” nie istniało realne „jutro”. Przyszłość była jedynie powtarzaniem przeszłości.
Staram się teraz oddać Czytelnikowi namiastkę własnych impresji będących moim udziałem w czasach, gdy zacząłem obserwować bezlik ludzi, z którymi się zetknąłem. Jednak wkrótce stało się dla mnie jasne, że osoby korzystające z umysłów, były osobami myślącymiczyli takimi, które wykorzystywały zdolności intelektualne, aby zaadoptować się do ludzi i okoliczności. Z kolei równie inteligentni ludzie, którzy nie myśleli, to ci, którzy poszukiwali i odnajdywali swą drogę za pomocą uczucia.
Uczucie” jest słowem wymagającym nieco wyjaśnienia. Można na przykład mówić o „uczuciu” w kontekście „sentymentu” (odpowiadającemu francuskiemu słowu sentiment). Jednak stosuje się to słowo również do wyrażania opinii; na przykład komunikat Białego Domu może zaczynać się od słów: Prezydent czuje... Ponadto można korzystać z tego słowa, aby wyrazić intuicję: Mam takie odczucie, jakby...
Kiedy korzystam ze słowa „uczucie” w przeciwieństwie do „myślenia”,  odnoszę się na przykład do oceny wartości – przyjemne albo nieprzyjemne, dobre lub złe i tak dalej. Zgodnie z tą definicją [u]czucie nie jest emocją (która z samego znaczenia tego słowa jest niewolicjonalna). Uczucie w tym kontekście jest (podobnie jak myślenie) funkcją racjonalną (czyli porządkującą), podczas gdy intuicja stanowi funkcję irracjonalną (czyli postrzegającą). O ile intuicja jest „przeczuciem”, o tyle nie jest ona skutkiem działania zamierzonego; jest to raczej zdarzenie mimowolne, które – w przeciwieństwie do osądu – zależy od różnych zewnętrznych bądź wewnętrznych okoliczności. Intuicja jest podobna percepcji zmysłowej, która także jest zdarzeniem irracjonalnym przy założeniu, że w swej istocie zależy ona od obiektywnego bodźca zawdzięczającego swe istnienie przyczynom fizycznym, a nie psychicznym.
Te cztery typy funkcjonalne odpowiadają sposobom, w jaki świadomość uzyskuje swą orientację w stosunku do doświadczenia. Percepcja (czyli percepcja zmysłowa) powiada, że coś istnieje; myślenie mówi, co to jest; uczucia informują, czy jest to przyjemne czy nieprzyjemne; intuicja opowie, skąd to przybywa i dokąd zmierza.
Czytelnik powinien zrozumieć, że te cztery kryteria typów ludzkiego zachowania są jedynie czterema punktami widzenia pośród wielu innych, takich jak: siła woli, temperament, wyobraźnia, pamięć itd. Nie ma tutaj nic dogmatycznego, tym niemniej ich zasadnicza natura może stanowić przydatne kryterium klasyfikacji. Prezentowany podział był szczególnie pomocny, kiedy proszono mnie o wyjaśnienie stosunku rodziców do dzieci, mężów do żon i na odwrót. Ta typologia przydatna jest także w rozumieniu własnych uprzedzeń.
C. G. Jung w książce "Człowiek i jego symbole"

WIELKA PROMOCJA ... 
Wpisz się na listę osób chętnych do zakupu książki "Człowiek i jego symbole" z 30 %  bonifikatą. Wszystko, co potrzeba, to wpisać twoje dane - 
do formularza, a na tydzień przed jej wyjściem z drukarni dostaniesz kod promocyjny.
Czas ważności kodu/promocji ograniczony jest do 30 dni od otrzymania kodu.
Podanie kodu przy zakupie w sklepie internetowym Wydawnictwa KOS zapewni ci rabat !
Nie ma żadnych przedpłat itp. !
Cena detaliczna 105 zł
Cena z rabatem ok. 73,50 zł
(książka format a5, 474 str,  190 ilustracji)

kliknij w link formularza i zapisz się:
https://goo.gl/forms/QRzCYfapHw5kh8Lr1

2 komentarze: